Historia sportu samochodowego

Mirek:) · Wysłany: Czw 17:57, 01 Mar 2007 Temat postu: Ryszard Granica

Dziś mija siódma rocznica śmierci Ryszarda Granicy - kierowcy rajdowego, prekursora polskiego rallycrossu..

W monografii Automobilklubu Rzemieślnik tak wspominają Ryśka

"Był (w 1975 r.) współzałożycielem Auto Klubu Rzemieślnik. W latach dziewięćdziesiątych, będąc członkiem Zarządu i Wiceprezesem do spraw sportu stał się inicjatorem budowy pierwszego w Polsce toru rallycrossowego w Słomczynie. Zaczynał swe starty późno, bo w wieku 30 lat. Można powiedzieć - muzyk za sterami rajdówki - ukończył studia Warszawskiego Konserwatorium w klasie fortepianu ale był zwolennikiem muzyki niepoważnej. Przygrywał różnym wokalistom, na krótko zabawił nawet w zespole „Tajfuny". Zajmował się również innymi profesjami. Hodował psy obronne, wyrabiał też klosze i ozdoby ze szkła. Jego firma „Szkło Mat" całkiem dobrze prosperowała, pozwalając mu na największą, życiową, pasję -jeżdżenie w rajdach i wyścigach samochodowych. Miał nieugięty charakter i pogodny stosunek do życia. W końcu lat siedemdziesiątych podczas rajdów wiadomo było, że tam gdzie jest zabawa, imprezy towarzyskie i nieustające opowieści z wybuchami śmiechu, tam na pewno są Rysiek i jego rubaszny pilot, Jurek Werner. Do 1979 r. startował zarówno w rajdach jak i w wyścigach Polskim Fiatem 125P. W tym sezonie zajął drugie miejsce w klasie 8 grupy 2. W początkach lat osiemdziesiątych startował już samochodem Renault 5 Alpine po Andrzeju Koperze. W 1983 r. został rajdowym Wicemistrzem Polski w klasyfikacji generalnej i klasie 8 gr. 2. W 1984 roku startował w rajdach terenowych Toyota. Land Cruiser na kontynencie azjatyckim, na bezdrożach Singapuru i Indii. Przez następne 3 lata jeździł Lada. 2105 MTX i... nie ukończył żadnej imprezy. W 1988 r. powrócił do Fiata 125P i przez kolejne trzy sezony zdobył dwa Wicemistrzostwa w klasie N-01 (1988 i 1989) i Mistrzostwo w tej samej klas (1990). Rok później odbył przygodę z samochodem Renault 5GT, a w następnym powrócił do FSO 1600. Po r ku przerwy, w sezonie 1994 rozpoczął starty samochodem Mitsubishi Galant VR4. Dramat wydarzył się podczas Rajdu Karkonoskiego, 2 lipca 1994 r. Jadąc z Mieczysławem Sieczkowskim uderzył w drzewo doszczętnie rozbijając auto. Po kilkunastu tygodniach śpiączki Rysiek odzyskał przytomność, ale nigdy już nie odzyskał sprawności. Miał świadomość co się wokół niego działo, lecz niestety jego ciało nie poddawało się woli. Zmarł 1 marca 2000 r. Miał 54 lata. Opuścił nas wielkiego ducha zawodnik, prawy i dzielny człowiek. Pewnie teraz gdzie w miejscu znacznie wyższym niż najwyższe góry, ściga się razem z Marianem Bublewiczem i Bogdanem Herinkiem. Zostawił po sobie godny następców - synów Piotra (Mistrz w Pucharze 1400 Rallycrossowych Mistrzostw Polski) oraz Sebastiana – próbującego startów w rajdach. Trzeci syn – Igor wybrał wspinaczkę skałkową. Pilotami jego (oprócz wyżej wymienionych) byli m. in. Tomasz Szostak, Paweł Ciurzyński, synowie Piotr i Sebastian, Tadeusz Grzywaczewski i Maciej Hołuj."